Forum Forum Hogwartu im. Ginny
Dla uczniów Hogwaru im. Ginny Weasley
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowiadanie numer 2
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Hogwartu im. Ginny Strona Główna -> Piszemy totalnie zjechane opowiadanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jakie ma być kolejne opowiadanie?
Parodia życia w Hogwarcie (tzn. typu nr.1)
25%
 25%  [ 1 ]
Najnormalniejszy opis naszych przygód
75%
 75%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 4

Autor Wiadomość
Alex_Black
Gość






PostWysłany: Sob 16:32, 16 Lip 2005    Temat postu:

Padłam na łóżko i otulił mnie sen. Rano obudziłam się na łóżku. Kołdra leżała na ziemi. Nademną stała Lily.
- Nic nie mów - westchnełam. Ubrałam się w mundurek i poszłyśmy na śniadanie do WS. Jak zwykle otkwiłam wzrok w Piotrka. Po chwili dostałam groszkiem w ucho. Odwróciłam się i posłałam mordercze spojrzenie Syriuszowi.
- Syriusz! - Krzyknełam. - Wiem że prawie wszystkie panny z tej szkoły lecą na ciebie! Ale nie wypubowuj swoich sposobów na podryw na mnie! - Ponownie odwróciłam się w stronę stołu Krukonów.
- Współczuje twojemu kuzynowi - usłyszałam szept Syriusza. Tego za wiele. Wstałam i wrzuciłam mu na głowe miske z budyniem...
Powrót do góry
Lily Evans
Boss
Boss



Dołączył: 15 Lip 2005
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ciemna strona mocy...

PostWysłany: Sob 16:39, 16 Lip 2005    Temat postu:

No tak, przy śniadaniu były cyrki. Alex jak zwykle lampiła się w Piotrka Pottera... A Syriusz przez głupie komentarze dostał budyniem po głowie... Ale jakby na tym miało się skończyć? Peter chciał coś zagadać do Camili, ale ona jest zbyt nieśmiała, więc mu się nie udało. Remus chciał spokojnie poczytać książkę, ale nie udało mu się, bo jakaś sowa narobiła mu na książkę (nie, nie była to moja Blondi...). Sowa Petera za to wylądowała na naszych oczach w puddingu i wszyscy stracili apetyt...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VeronaDeinock
Boss
Boss



Dołączył: 14 Lip 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hogsmeade

PostWysłany: Sob 19:29, 16 Lip 2005    Temat postu:

W razie czego jestem tu uczennicą ^^

Gryfonka, o lśniąco brązowych włosach nakładała sobie zapiekanki na talerz zerkając w stronę Remusa Lupina . Po skończeniu jedzenia i wyłuchiwaniu o Syriuszu ,którego tak nie lubiła zarzuciła torbę na ramię po czym wyszła stukając płaskimi obcasami. Znalazła się na błoniach i usiadła pod starym drzewem, które niebezpiecznie wykrzywiło się w prawą stronę.Zagwizdała ,a tuż pod jej nogami już łasił się rudy kot.
-Witaj Sumerku-pogłaskała zwierzaka za uchem.Kot zamruczał i uciekł w stronę jeziora.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez VeronaDeinock dnia Sob 20:17, 16 Lip 2005, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex_Black
Gość






PostWysłany: Sob 19:39, 16 Lip 2005    Temat postu:

Wściekła na Syriusza szłam z dzieczynami na lekcję eliksirów. Akurat nauczyciel otwierał drzwi od klasy. Usiadłyśmy na swoich miejscach. Zaczeła sie lekcja. Eliksiry zazwyczaj odbywały się ze ślizgonami. Jaka szkoda. Gdy byłam w połowie robienia swojego wywaru podszedł do mnie profesor. Zajrzał do kotła.
- Black, jak zwykle... - nie skonczył bo mu przerwałam.
- Nie uważa i nie czyta przepisów dokładnie. Chce pan jeszcze dodać że jak zwykle się obijam i eliksir wykonany jest źle. Do usług panie profesorze zawsze mozę pan na mnie zwalić. - Ukloniłam się i uśmiechnęłam promiennie. Tą kwestię słyszałam na każdej lekcji eliksirów... Wszyscy zbaranieli. No fakt. Zawsze tylko potakiwałam. Za bardzo przypodobniam się do Syriusza...
Powrót do góry
VeronaDeinock
Boss
Boss



Dołączył: 14 Lip 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hogsmeade

PostWysłany: Sob 19:43, 16 Lip 2005    Temat postu:

-Eliksiry!-krzyknęła gorączkowo i biegła w stronę lochów. Otworzyła z hukiem drzwi.
-Dzień dobry, ja przepraszam byłam na błoniach i...
-Wystarczy siadaj-odburknął ponuro profesor.
Usiadła na swoim miejscu . Na ławce stał duży ,dość stary kociołek ,a na tablicy już widniał skład eliksiru.
-Eh...-mruknęłam -nie mam zamiaru bawić się w jakieś eliksiry-powiedziałam dość głośno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex_Black
Gość






PostWysłany: Sob 19:49, 16 Lip 2005    Temat postu:

- Gartuluje - szepnęłam do dziewczyny siedzącej przedemną. - Pan profesor ma dzisiaj nie zbyt dobry humor i odejmuje nam punkty! - powiedziałam specjalnie głośno żeby usłyszał.
- Taaak - dziewczyna siedząca przedemną odwróciła się w moją stronę i uśmiechnęła. się.
- Black Deinock! ...
- Słuchamy pana panie psorze! - powiedziałyśmy chórem nie dajać mu skończyć.
- Szlabam i - 200 pkt!
- Och panie psorze nie można odbierać punktów na minus - udałam zawiedziony ton. Nauczyciel był wściekły. Ale o to właśnie chodzi.
- To zabieram wam wszystkie punkty! - Krzyknął - Po lecji zostańcie w sali!


Ostatnio zmieniony przez Alex_Black dnia Nie 8:29, 17 Lip 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Alex_Black
Gość






PostWysłany: Sob 19:59, 16 Lip 2005    Temat postu:

Lekcja potoczyła się dosc czybko. Korzystając z okazji że nie mieliśmy już punktów robiłam co chciałam. Gwizdałam, śmiałam sie na całą sale, przykleiłam nawet wyżutą gumę na siedzenie profesora. Huncwoci zrobili dzure w ścianie. Myślę żę psor już nigdy nie odejmie nam wszystkich punktów na raz, To trzeba sobie rozłożyć na partie. Lekcja skończyła się a ja z Veroną posłusznie zostałam w wali. Rozsiadłam się na ławce.
- Nie mam pojęcia jaki szlaban wam dać - warknął nauczyciel
- Hmm moze surowy? - zapytała Veronica.
- No mam dość! Do dyrektora! - wrzasnął
Powrót do góry
Lily Evans
Boss
Boss



Dołączył: 15 Lip 2005
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ciemna strona mocy...

PostWysłany: Sob 20:05, 16 Lip 2005    Temat postu:

Verona i Alex wychodziły z klasy, więc do nich krzyknełam:
- Już możecie iść?- i na moje nieszczęście z klasy wyszedl profesorek...
- A co, Evans? Za ciebie też mam odjąć punkty?- spytał
- Nawet jakby pan chciał, to pan nie może...- ups...
- Evans! Do dyrektora!
I wszystkie trzy ze spuszczonymi głowami szłyśmy korytarzem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VeronaDeinock
Boss
Boss



Dołączył: 14 Lip 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hogsmeade

PostWysłany: Sob 20:05, 16 Lip 2005    Temat postu:

-Ojejku...Pan dyrektor na pewno ma ważniejsze sprawy od jakiegoś szlabanu...-udałam głos kilkutelniej dziewczynki .
-Wynocha mi stąd ! Ale już !-ryknął profesor i szedł za nami aż do drzwi gabinetu dyrektora.
-No to jak? Idziemy?-spytała Alex
-No...Przydałoby się.
Prof. wyszeptal hasło i znaleźliśmy się w dużym pokoju z portetami byłych dyrektorów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex_Black
Gość






PostWysłany: Sob 20:09, 16 Lip 2005    Temat postu:

- Dzieeeeeeeeeń doooooooooobryyyyyyy - przeciągnęłyśmy razem. Chyba wiadome było co się stało? No wiec tylko przypomne. Pan dyrektor wyprosił psora. Zapytał co znowu. Dał nam po czekoladowej żabie i pożegnał. To miłe z jego strony że tak się przejmuje...
- No dobra dziewczęta ja musze iść - powiedziała Veronica. Przbiłyśmy we trzy piątki i poszłyśmy każda w swoją stronę. Lily złapała mnie pod rękę i śmiejąc się jak głupie z dzisiejszego dnia poszłyśmy do PW...
Powrót do góry
Lily Evans
Boss
Boss



Dołączył: 15 Lip 2005
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ciemna strona mocy...

PostWysłany: Sob 20:22, 16 Lip 2005    Temat postu:

Kiedy weszłyśmy do PW znowu naszła mnie myśl o wiadomości od Sam, bo jakoś Blondi się jeszcze nie pokazała. No trudno... W PW prawie wszystkie miejsca były zajęte, więc poszłyśmy do naszej sypialni. Alex od razu rzuciła się na zdjęcie Piotrka Pottera... Camila przebąkneła że idzie z Ellie do bibliteki. Kiedy byłyśmy już same zaczełyśmy gadać:
- Hmmm, Alex, co cię napadło na eliksirach?
-Hmmm? A co sugerujesz?
I niestety musiałyśmy przerwać, bo do sypialni wpadł brat Alex, Syriusz.
- Hmmm? Czy ty wiesz że powinno się pukać?
- Po co? Co wy tu niby wyrabiacie, że mam pukać? A z resztą nie przyszedłem się z wami wykłucać. Chciałem wam powiedzieć ża nasz kochaniutki Rogaś ma dzisiaj urodzniki- i tu spojrzał na mnie- Macie się odstroić i przyjść do mniejszej sali koło 20.00. Zaproście jeszcze Ellie, Veronę i Camilę, dobrze? A ty, Alex, zaproś tego kuzyna Jamesa, co jest twoim chłopakiem...
I wyszedł ot tak'.
- To co, idziemy?
- Pewnie...
Do sypialni weszła Verona.
- Co tam?
- Eee... Jesteśmy zaproszone na urodziny Rogacza Very Happy.
- Hmmmm... Super....
- Tylko w co się ubrać?
(tak nawiasem to przypomniało mi się że mam zarąbistą bluzkę w szafie Very Happy). Rozmyślania przerwała mi Alex
- Dobra, wy sobie pomyślcie, a ja idę powiedzieć Piotrowi że idzie ze mną.
I wyszła. Zostałyśmy we dwie z Veroną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VeronaDeinock
Boss
Boss



Dołączył: 14 Lip 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hogsmeade

PostWysłany: Sob 20:36, 16 Lip 2005    Temat postu:

Zaczęła krążyć w te i we wte.
-Lily...To On ma dziś urodziny? I ja zapomniałam...Nie wierzę.
-Tak. 16 lipca-odpowiedziała pogodnie.
-Spotkamy się za dwadzieścia ósma koło drzwi sali-wybiegła do swojego dormitorium i otworzyła szafę.Wyciągneła jedyną sukienkę jaką miała. Czarną, lśniącą ,bez ramiączek ledwo zakrywającą biust ,przed kolana. Załozyłam ją na siebie i wyglądała idealnie. Włosy spięła niebieską spinką do góry. Buty na wysokim obcasie tak stukały ,że odgłos toczył się echem po pokoju.
Powolnym krokiem zeszła po kręconych schodach ,a na dole czekały już dziewczyny.
Alex w swoich biodrówkach wyglądała pięknie.Lily miała założoną białą spódnicę z tiulem ,która odstawała na kilka centymetrów .Verona głośno przełknęła ślinę .
-No to wchodzimy...-powiedziała i pchnęła drzwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex_Black
Gość






PostWysłany: Sob 20:44, 16 Lip 2005    Temat postu:

- Wyglądasz pieknie - pomyślałam sobie nie wierząc we własne słowa. Impreza już trwała. Po chwili podbiegł do nas Syriusz.
- Lily jesteś nam bardzo potrzebna! - powiedział sapiąc. - Musisz wyjść z tortu dla Jamesa. Bo jak nie ty to Alex. Ale tego to byśmy nie chcieli - popatrzył na mnie z uśmiechem. Kopnęłam go w nogę. Skrzywił się.
- Ja ide usiąść - zostawiłam Lily samą z Syriuszem i usiadłam na ławce. Powróciłam do swojego stałego zajęcia: Czyli patrzenia na Piotrka. Po chwili zagrała muzyka. Kątem oka zobaczyłam jak Verona tańczy z Remusem. Jak ładnie ze sobą wygladali. Westchnełam. Wziełam butelkę kremowego piwa. Jednak nie wypiłam ani łyka odstawiłam spowrotem. Po chwili podszedł do mnie Piotrek. Nic nie mówił. Wyciągnął rękę w moją stronę. Przywarłam do niego całym ciałem. Głowę położyłam na jego ramieniu....
Powrót do góry
Lily Evans
Boss
Boss



Dołączył: 15 Lip 2005
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ciemna strona mocy...

PostWysłany: Sob 21:04, 16 Lip 2005    Temat postu:

Cóż, przekonałam się że siedzenie w torcie to nie był dobry pomysł Wink . Jedyna zaleta była taka, że miałam kilka minut spokoju. Dobrze że tort był duży, mogłam stać... (ciekawe gdzie robią takie torty?). Podobno ładnie to wyglądało... James chyba był najbardziej szczęścliwy ze wszystkich, bo musiał mnie z tego tortu "wyciągnąć". Później zabawa się rozkręciła. Verona cały czas tańczyła z Remusem (fakt, wyglądali naprawdę słodko...), Alex również szalała na parkiecie z Piotrkiem Potterem. A ja? Tańczyłam głównie z Jamesem, ale ku jego oburzeniu nie tylko Twisted Evil . Na początku leciała wyłącznie szybka muzyka, jednak im później, tym częściej puszczali wolne piosenki. W powietrzu unosił się zapach kremowego piwa i gorąc zmęczonych już ludzi. Wybiła pierwsza. Byłam już nieco zmęczona. Spytałam Alex, czy wyjdzie ze mną na powietrze, ale była zbyt zajęta Piotrem. Verona również. Lekko już zrezygnowana wyszłam na nie wielki balkonik. Nareszcie trochę powietrza i spokoju...
- Dlaczego nie bawisz się z Alex i Veroną?- spytał ktoś, a gdy odwróciłam się zobaczyłam Syriusza.
- Dziwne że ty się nie bawisz... Zawsze starasz się zarwać wszystkie "dostępne" laski...
- Hmm, takie masz o mnie zdanie? O ty!
- Aaa! Co mi zrobisz? Zawołam Jamesa...
- Hmm, niezbyt nęcąca perspektywa... Chciałem ci tylko powiedzieć że dobrze zrobiłyście przychodząc. James bardzo się cieszy...
Bardzo się cieszy... To bardzo dobrze... Syriusz poszedł, tym razem do Ellie Laughing . Ja też jeszcze chwilę postałam na balkoniku, a później wróciłam na salę. Heh, oczywiście tańczyłam z Jamesem Very Happy Wink . Prawię do końca zabawy z nim tańczyłam... Nagle spostrzegłam, żę sala zaczyna się wyludniać. Verony już nie było (widocznie poszła do sypialni). Chciałam już wracać, ale Syriusz poprosił mnie, żebym została do końca, to mnie i Alex "odholują" do sypialni. W końcu, około trzeciej nad ranem, w sali zostałam ja, Alex i Huncwoci. Troszkę uprzątneliśmy salę i po ciszu wróciliśmy do dormitorium. Ale cóż, Huncwoci zamiast do swojej sypialni zawędrowali do naszej... Stoczyliśmy jeszcze małą bitwę na poduszki (dołączyła do nas zbudzona Verona i Ellie)... A później usneliśmy na podłodze. Przed snem poczułam jeszcze tylko że mam na sobię sweter Jamesa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VeronaDeinock
Boss
Boss



Dołączył: 14 Lip 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hogsmeade

PostWysłany: Sob 21:14, 16 Lip 2005    Temat postu:

Verona zaczęła się krztusić. Otworzyła oczy i wypluła pierze jakie miała w buzi i wogóle wszędzie.
-Jeju...Głowa mi pęka...-złapałam się za czoło.
Z podłogi zaczęła gramolić się Alex , Lily słodko spała w łóżku.
-Boże , co tu się dzieje!-Alex prawie krzyknęła, wskazując rękami na pokój przepełniony piórami.
-Nie pytaj...-odpowiedziałam i zaśmiałyśmy się obie.Lil w końcu obudziła się . W kółko powtarzała : "Za dużo ognistej...za dużo..." Twisted Evil
Powoli ubrałyśmy się w szkolne szaty.
-Co dziś za dzień?-zapytała Verona
-Chyba sobota...-odpowiedziała Lily od niechcenia.
Rudowłosa miała jeszcze kawałki tortu we włosach.
Ogarnęłam swoje łóżko . Pod kołdrą znalazłam książkę Remusa.
Uśmiechnęłam sie sama do siebie i pokazałam ją dziewczynom.
-Uuu , co ona tu robi?-wtrąciła Alex obrzucając mnie spojrzeniem.
-Gdybym ja tylko pamiętała...-wszystkie trzy zaśmiałyśmy się głośno i wyszłyśmy na korytarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Hogwartu im. Ginny Strona Główna -> Piszemy totalnie zjechane opowiadanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin