Autor Wiadomość
Alex_Black
PostWysłany: Pią 16:11, 12 Sie 2005    Temat postu:

Alx? = ='
Amanda: Nie ma taaak łatwo <pojawia sie przed dziewczynami w stroju tarzana ^^>
Alex, Lily, Viv: O_o
Lily: Amanda ja nie wiedziałam że ty aż tak na głowe upadłas...
Amanda: Sama na głowe upadłaś <mówi z pogardą>
Alex: Dziewczyny....
Viv: <rzuca w Amande Avadrą czy jak ona tam ^^>
Alex: No właśnie o to mi chodziło...
Lily:<wyjmuje bazooke> Zemsta światów...
Alex: To była wojna...
Lily: NO I CO?! <wystrzeliła w Amande>
Viv: I wszyscy zyją długo is szczęśliwie Very Happy
Lily Evans
PostWysłany: Pią 11:37, 12 Sie 2005    Temat postu:

Lil- Nie chowaj się Al, i tak widzimy ^^
Alx- Taaa... Wyłaź!
Al- Już, już... Ale żadnych zaklęć, bo zawołam CzaręOgnia i spłoniecie!
Van- AAAAAAAA! Już się boję! <wypala w Ala oszałamiacza>
Lil- Taa... Po sprawie ^^"
Vanessa
PostWysłany: Wto 14:56, 09 Sie 2005    Temat postu:

Alex pije duszkiem hejnekena.
Vanessa: Dawaj mi to! <wyrywa butelke Alex>
Alex: A w życiu! <wyrywa butelke Vanessie>
Van(essa): Ale jak mi niedasz to strace głos tak jak Alibaba!!
Alex: hahahaha
Van: <wyrywa butelke Alex, bierze kilka łyków i wyrzuca za okno>
Alex: Ty mendo! <bierze mojego Shnappiego i wyrzuca za okno>
Van: <patrzy na spadającą jaszczurke> AAAAAAAAAA!!!!!!!! SHNAPPIIIIIII!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <wyskakuje za oko>
Lily: <odbiera bazuke Veronie> Choć Alex, zawładnijmy światem!
Al: <myśli: czy ktos mnie widzi?>
Alex: <idze z Lily w strone wejscia do WS, po drodze kopie Ala>
Van: <ciągle spada, złapała w powietrzu Shnappiego> PLUUUUM!!! <wpadła do jeziora>
Lily Evans
PostWysłany: Wto 18:44, 02 Sie 2005    Temat postu:

(hahah... Do sali wchodzi CzaraOgnia Hahhaaahha)
Alex_Black
PostWysłany: Wto 11:21, 02 Sie 2005    Temat postu:

"Zacytuje wczorajszą lekcje tylko troche pozmieniam ^^"
Alex: Zostaw Lily ty mendo!! - krzyknęłam w stronę p. Deinock.
Al: O nie przegiełaś Alex! - do sali wszedł Alibaba (Alazar Luthien) - Crurrio!
Alex: Pisze się Cruccio... chyba...
Verona: Crucio...
Alex: Aha... Jeszce lepiej...
Madie: Crucio!
Al: Aaaaaaaaaaaaaa <zwija się w bolu>
Alex: Bawo Madie! Very Happy
Verona: A wiecie ze ja za niewybaczalne wywalam ze szkoły?
Madie: <Strach w oczach>
Alex: <patrzy z nadzieją na Alibabe>
Verona: Ale w roku szkolnym...
Madie: <ulga>
Alex Buuu
Al: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Alex: BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB
Lily: Eee może zmienimy temat?
Al: Madie cofnij to!
Alex: NIeee!!!
Madie: Ale jak?
Verona: <Cofa zaklecie ale ja nie wiem jak ^^>
Al: <Pada wyczerpany>
Verona: Wyczerpana to ja padam codziennie....
Al: .... <stracił głos>
Alex: Jeeeeeaah!!
Verona: A tak w gole to co tutaj się dzieje?
Alex: Madie zabiła Alibabe. Znaczy nie zabiła ale zabrała mu głos! NIe trzeba było wchodzić jako Lilka. Psor chciał nas zgwałcić...
Verona: ^^"
Al: .... <myśli: nie wdawaj sie w Hermione>
Alex: O w życiu!!! Alibaba nie myśl!!!
Lily: Yyyyy
Alex: <wyciąga z torby butelke heinekena (czy jak on tam ^^)>
Cdn ^^
VeronaDeinock
PostWysłany: Pon 21:58, 01 Sie 2005    Temat postu:

Podskokami weszłam do Wielkiej Sali.
-Buahahahaha-usłyszałam śmiech Lilki-aNaLfAbEtKi Very Happy
-Co tu sie dzieje!?-krzyknęłam-Lily !-popatrzyłm pod stół nauczycielski-oddaj tą bazooke ! -wyrwałam jej broń i wyrzuciłam przez okno.
-Łaaaaaaaaa!-rzuciła sie na mnie z pazurami.
Alex ryła za śmiechu kłócąc sie o kamień z Vanessą.
Lily Evans
PostWysłany: Nie 19:49, 31 Lip 2005    Temat postu:

Alex: - Spoko...
Vanessa: - Hej! Mam dziurawą kieszeń! Zgubiłam kamień!!!!!!
Lily: - Nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Alex: -Osz ty!
Vanessa: - Malkim daje teraz słabe nici Razz
Lily: - Tiaaa... A ja prowadzę spółkę "LiLuNiA eVaNs I aNaLfAbEcI..."
Alex_Black
PostWysłany: Nie 11:37, 31 Lip 2005    Temat postu:

A tera moje "koffane" rozmówki ^^^
Alex: Syriusz? Lily to nie te czasy...
Vanessa: To się wytnie
Lily: To się rozwali!
Alex & Vanessa: = =
Lily: Dobra Vanessa dawaj ten kamień!
Vanessa: Ej zabieraj ta bazooke...
Alex: Właśnie nie chcemy tu przemocy [chowa siekierę za siebie]
Lily: Nie! Ja nigdy nie zostawie cie bazooko [gładzi broń]
Alex: Spokojnie glany [zaczyna polerować buty]
Vanessa: zapraszamy na reklamy [znika z zasięgu kamery]
Lily: Eee...
Alex: Michaś?! Michaaał...
Vanessa: No żwawo dziewczęta! [zaczeła skakać]
Lily: Nowy sok: Kubuś gej [wyrzuca butelkę za siebie]
Alex: Gdzie moj haineken (czy jak to tam ^^) ?? [rozgląda się]
Vanessa: [rzuca Alex piwo]
Alex: gul gul gul ^^
Lily: Ja wole gume Big Red [rozrywa papierek i wpycha (lol) sobie gume do ust]
Alex: Ah to jest dobrze piwo!
Vanessa: Ciii ktoś idzie [skrada się w stronę tronu]
Lily: Muhahahahahahahah
Alex: Buhahahahahahahah
Vanessa: Hihihihihihihihihi
(Cdn a napisze go kto inny ^^)
Lily Evans
PostWysłany: Nie 11:23, 31 Lip 2005    Temat postu:

- Hahahaha!- ryknęłam
- Czy ty nie jesteś zbyt entuzjastyczna?- spytała Alex
- Nie... A teraz Viv bądź cicho, bo do Alex Syriusz idzie... hahahaha!
Vanessa
PostWysłany: Nie 11:08, 31 Lip 2005    Temat postu:

-o ja cie....-powiedziałam zakłopotana-przecież...
Lily i Alex popatrzyły na mnie srogo
-No nie.... zapomniałam, że mam 658 lat!! Pomogłam znaleść Voldemortowi i Vaderowi kamien filozoficzny, potem wrzuciłam ich do wiezienia i ja se ten kamien wzielam.... nie bijcie mnieeeeeeeeeeeee
Alex_Black
PostWysłany: Nie 11:00, 31 Lip 2005    Temat postu:

Wcale nie miałam niebieskiej skóry i skrzydełek. Byłam w glanach i z siekierką ubrana w moro (Yeah!).
- Gdzie ona jest?! - zapytała ostro Lily. Rozglądam się.
- Padnij! - padłyśmy na ziemię za moim rozkazem. Czerwone laserki przelatują kilka centymetów od naszych plerów. No tak p. Deinock się zabezpieczyła.
- Vanessa! - Lily czołga się w jej stronę, a ja za nią.
- Cześć - Vanessa się szczerzy i macha ręką. Marny jej los.
- Rozprawię się z tobą poźniej. Mamy z Alex misje - Lilka mierzy Vanesse morderczym spojrzeniem które gdyby mogło zabiło by ją.
- Jaką misje? - pyta.
- Musimy zwinąc kamien frazologiczny - wyjmuje z kieszeni katrkę pogniecioną i podaję ją Vanessie. Dziewczyna rozprostowuje ją i w skupieniu czyta.
- Idę z wami - mówi dziarsko. Padamy na ziemię i czołgamy się w stronę tronu dyrektorki.
Vanessa
PostWysłany: Nie 10:50, 31 Lip 2005    Temat postu: opowiadanie nr 1994767

Wstałam rano. przychodze do wielkiej sali - pusta. Myślę sobie "a może tak... hiehiehie :>" i usiadłam na miejscu dyrektorki, Verony Deinock. Nagle w drzwiach wejściowych pokazuje się Lily ze swoją bazuką, a opok niej idzę Alex (z niebiesą skórą i ze skrzydełkami). Szybko zrywam sie na nogi i uciekam pod stół Hufflepuffu.
-tylko żeby mnie nie znalazły-powiedziałam do siebie. po czym głośno dodałam-To nie ja ikradłam wesze kapelusiki.


:>:>:>

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group